Sadzone jajko „Oko Saurona” na mój sposób

Rate this post

Sadzone jajko „Oko Saurona”  na mój sposób

Pomysł na przełamanie nudy w porannym śniadaniu , oraz zachęta dla maluchów by zacząć wcinać jajka sadzone . Nazwę wymyśliłam ,żeby przekonać syna niejadka do jajek .Bo jaki malec nie chce zjeść oka Saurona ? 😉 No ,a zwykłe jajko sadzone to przecież każdy wie ,że jest bleee….

IMG_9960 (640x427)

Składniki na 1 porcję

1 parówka , cieńka                                                                                                                                      1 jajko                                                                                                                                                            sól do smaku , olej do smażenia

IMG_9957 (640x427)

Parówki obieramy ze skórki ( jeśli ją mają ) przecinamy wzdłuż i spinamy wykałaczką na obu końcach ( jak na zdjęciu poniżej ) , tak żeby nasze jajko sadzone było solidnie po sadzone 😉

IMG_9954 (640x427)

Układamy na wysmarowanej tłuszczem patelni ( ja przecieram papierem nasączonym olejem ) . Wybijamy jajko powoli, uważnie  wlewając w otoczkę z parówek- tak żeby się nie poparzyć , ale także na tyle wolno ,aby zaczęło się ścinać i nie rozlazło po patelni , bo ma być sadzone , a nie rozlane 😉  , smażymy około 1 minuty , po czym wsuwamy na 5 minut do rozgrzanego do 180 C piekarnika żeby doszło . Gotowe , teraz możemy stanąć oko w oko z naszym sauronowym śniadaniem i podać je np. z krwią ogra w postaci ketchupu z zielonych pomidorów ( no wszyscy wiedzą, że ogry maja zieloną krew i boble w nosie , jak Szrek ) 😉

IMG_9955 (640x427)

 

 

 

Odwiedź nas także tu:

1 thought on “Sadzone jajko „Oko Saurona” na mój sposób”

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *