Drobiowe szaszłyki z jabłkiem i kiełbasą
W końcu każdy dostaje zagwostkę co tu zrobić na obiad ? Jedno luknięcie do lodówki i ..kicha , jest pierś z kurczaka ,ale jedna ..hm..jak u wojowniczki amazońskiej ..jakaś smutna kiszka ,chyba swojska wędzonka ze słusznym stażem na karku . No to szperamy dalej ,a tam dwa jabłka i cebula -no szału nie ma ,ale coś się stworzy…
Znalezione nie kradzione..składniki :
- 2 jabłka średniej wielkości – winne wczesne ( koniecznie Polskie 😉 )
- kawałek kiełbasy mocno uwędzonej ,jakiejś myśliwskiej lub wiejskiej
- cebula czerwona
- 1 pierś z kurczaka
- łyżeczka przyprawy pięciu smaków , majeranek suszony ,łyżka oleju
- pieprz , sól do smaku , długie patyczki do szaszłyków, cytryna
Cebulę kroimy w piórka -dość szerokie , kiełbasę w plastry niezbyt grube, jabłka obieramy kroimy w plastry i skrapiamy cytryną żeby nie ściemniały ( oj lubią po ściemniać jabłuszka gdzieś na boczku -jak budowlańcy na budowie 😉 ) Cycek kurczaka tniemy w kostkę ,posypujemy przyprawą pięciu smaków ,solą ,pieprzem i olejem -mieszamy i odstawiamy na 30 minut . Po tym czasie wszystko nadziewamy na patyki na przemian : jabłuszko ,kiełbaska ,cebulka,kurczaczek lub inaczej..kolejność wg. upodobań Szaszłyki pieczemy w nagrzanym piekarniku w temperaturze 160C bez termoobiegu ( bo wysuszy i popali nam cebulkę i jabłka ) . Podajemy z czym kto lubi , my wcinamy z ziemniaczanym puree z masłem i tymiankiem .. Mniam.. 😉