Kotleciki mielone ze słodkiej kapusty z dipem koperkowym
Bezmięsne obiady nie muszą straszyć , mogą być smaczne i wcale nie gorsze od innych . No ok. ja nie jestem typem roślinożercy i mięcho muszę mieć , ale czasami robię dzień warzywny , bezmięsny , wtedy wymyślam potrawy , które nawet dzieciaki będą w stanie w siebie wdusić . Te kotleciki są zdecydowanie , jednym z bardziej przez nich lubianym daniem wegetariańskim , szczególnie z dipem jogurtowo koperkowym , za którym przepadają . Kotleciki smakują świetnie nawet na zimno , a odgrzane z serem na wierzchu są bajeczne , na wieczorną kolację a do tego znacznie mniej kaloryczne niż inne … 😉
Skład na 8 kotlecików :
- ćwiartka świeżej białej kapusty ( z główki średniej wielkości )
- 1/2 cebuli
- 1 jajko
- 2 szklanki bułki tartej
- 2 kostki bulionowe warzywne
- 1 łyżka Vegety
- sól, pieprz do smaku , olej do smażenia
Przepis na dip znajdziecie tu : Dip koperkowy
Kapustę i cebulę ( obraną ) wkładamy do garnka , zalewamy wodą , dodajemy Vegetę i kostki rosołowe . Gotujemy do miękkości , około 20 minut . Studzimy . Wystudzoną całkowicie kapustę i cebulę przepuszczamy przez maszynkę o grubych oczkach . Tak uzyskaną masę przekładamy na sitko i czekamy około 20 minut , aż ścieknie nadmiar soku ( troszkę go będzie , a musimy się go pozbyć ,żeby kotlety się nie rozpadały ) .
Po odcieknięciu przekładamy do miski , wbijamy jajko , dodajemy sól , pieprz do smaku oraz 1/2 szklanki bułki tartej ( resztę bułki wysypujemy na talerz i zostawiamy do obtaczania ) . Masę na kotleciki mieszamy dokładnie ręką ,aż składniki się połączą . Na patelni rozgrzewamy tłuszcz . Z masy formujemy dowolnego kształtu kotleciki i obtaczamy w bułce tartej ( przynajmniej dwukrotnie ) lekko je ugniatając . Kładziemy na rozgrzanym tłuszczu i smażymy na złocisty kolor . Gotowe , pyszne z dipem i zasmażanymi buraczkami ( przepis tu : zasmażane buraczki ) Proste i tanie danie 😉
aa takich jeszcze nie próbowałam, wyglądają zachęcająco 🙂
To jest przerażające jak wiele przepisów stosuje Vegetę. Zawiera ona glutaminian sodu, który jest bardzo niebezpieczny. Wywołuje uczulenie, astmę, wysypki a jeżeli ktoś jest bardzo wrażliwy może się udusić. Miałem taki problem w swojej rodzinie i bez natychmiastowej pomocy medycznej stracilibyśmy członka rodziny. Drugi katastrofalny składnik przeżutych przez maszyny środków żywnościowych to ASPARTAM. Jest masowo stosowany w gumach do żucia i i produktach dietetycznych. Powoduje on uszkodzenie mózgu i w konsekwencji 92 bardzo poważne problemy zdrowotne. Jest bezpośrednią przyczyną stwardnienia rozsianego, paraliżu, utraty wzroku (niesymetrycznie), Piloci samolotów maja halucynacje i jest to przyczyną katastrof. Aspartam ma „rosnące” zastosowanie bo jest tańszy od cukru 400 razy.
Ja stosuję Vegetę własnego wyrobu – przepis jest na blogu w dziale przyprawy i nie dodaję do niej glutaminianu sodu , tylko czyste warzywa z domowego ogródka 😉