Wegetariański pasztet z pęczaku ,prażonej cebulki i grzybów
Od czasu do czasu , mimo iż wegetarianka nie jestem i nie będę , to lubię zajrzeć do tej kuchni 😉 Niektóre przepisy są bardzo smaczne , zdrowe i świetnie urozmaicają posiłki . Ten pasztet wymyśliłam sobie sama , ale pewnie kilka podobnych by się znalazło , jeśli ktoś nie ma grzybów można je pominąć , ja po prostu miałam je pod ręką , a czas już był najwyższy żeby je zużyć 😉 . Mi bardzo smakuje z dipem koperkowym lub czosnkowym ., , a także z sosem Tysiąca Wysp 😉 Ale jak , kto lubi ..można odgrzać na masełku na patelni i też jest nie źle , bo brzegi staja się chrupiące ,aromatyczne i pyszne …
Składniki :
- 2 duże cebule białe
- 1 pełna szklanka pęczaku
- 1/2 szklanki mrożonych grzybów ( ja użyłam maślaków ) mogą być świeże boczniaki lub nawet pieczarki
- 3 średnie marchewki
- 1 korzeń pietruszki
- 1 łyżeczka otartego majeranku
- 3 kostki rosołowe warzywne
- 1 łyżeczka Vegety
- 1/2 łyżeczki mielonej gałki muszkatołowej
- 1 jajko
- pieprz do smaku
- olej do wysmarowania foremki
Pęczak wsypujemy do garnka z wodą -ja daję na oko , na 1 szklankę pęczaku wlewamy 4 szklanki wody , bo dorzucimy jeszcze sporo rzeczy w trakcie gotowania . Nastawiamy na gazie i gotujemy , w między czasie kroimy marchewkę , korzeń pietruszki i dokładamy razem z kostkami rosołowymi do pęczaku wraz z Vegetą ( nie solimy bo Vegeta i kostki maja sporo soli w sobie , no chyba ,że lubimy bardziej słone ) Gotujemy aż pęczak zrobi się miękki -w razie potrzeby można dolać wody , gdyby zbyt mocno odparowała ) . Wyłączamy gaz i odstawiamy do wystygnięcia ( cały garnek z zawartością ) .
Cebule obieramy i kroimy w kostkę , podsmażamy na patelni na zloty kolor , dokładamy do garnka z odstawiona kaszą i warzywami do wystygnięcia . Jak wszystko przestygnie , mielimy przez maszynkę o drobnych oczkach dwukrotnie , dodajemy jajko ,gałkę , pieprz , majeranek i mieszamy . Gotową masę przekładamy do wysmarowanej olejem foremki do pieczenia i pieczemy w piekarniku w temperaturze 160 C na zloty kolor przez około 30 minut ( najlepiej patrzeć , czy pasztet się rumieni 😉 Gotowe , po wystudzeniu i krótkim pobycie w lodówce świetnie się kroi , ale za to na ciepło smakuje najlepiej 😉
takie wegetariańskie pasztety są według mnie najlepsze! świetny przepis 🙂