Chrupiący szpinakowy krokiecik
Szpinak w tym roku obrodził niemiłosiernie . Trzeba było zebrać i coś z tym zrobić . Tak więc duża część skończyła jako duszony z masełkiem i śmietanką , druga część poszła do zamrażalnika i czeka na lepsze dni , a reszta… wylądowała z fetą jako farsz w krokietach . Uwielbiam chrupiące krokieciki , a te z fetą i szpinakiem …mniam..marzenie ..krokiecik 😉 I nic więcej na talerzu nie musi już być , krokiecik wystarczy 😉
Składniki :
- 6 cienkich naleśników ( takich zwykłych )
- mała reklamówka świeżego szpinaku – samych liści
- 1 opakowanie sera feta półtłustego
- 1 łyżka masła
- pieprz do smaku
- 2 ząbki czosnku
- 1/2 łyżeczki cukru
- 1 jajko
Szpinak myjemy , rozgrzewamy na patelni masło i blanszujemy go chwilkę , dodając wyciśnięty praską czosnek , pieprz i cukier ( nie solimy bo feta jest bardzo słona ) . Jak szpinak zmięknie i puści sok , dusimy jeszcze około 3 minut , po czym odcedzamy i odstawiamy do wystygnięcia . Wystudzony szpinak mielimy maszynką o grubych oczkach razem z serem feta , następnie przekładamy do miski , mieszamy do połączenia składników
. Tak powstałym farszem nadziewamy naleśniki , kładąc go pośrodku – około łyżki , zawijamy brzegi i rolujemy jak dywanik , pamiętając o wysmarowaniu końca naleśnika rozkłóconym jajkiem , żeby ładnie się zakleił . Teraz zanurzamy krokiecik w rozkłóconym jajku , obtaczamy w bułce tartej i smażymy na złocisty kolorek . Na końcu już tylko chrupiemy 😉