Papryka -marynowana klasyka , na zimę do słoika
Czasami warto schylić czoła ,przed tym co klasyczne . Wiadomo że wypróbowane i smaczne. Bo skoro do tej pory nikogo nie zabiło i nigdzie nie widnieją komunikaty ,że ewentualnie by mogło, to czemuż by nie spróbować .. 😉 Tak więc klasyczna marynowana papryczka .. Już czuję jej smaczek na kanapce z szyneczką do towarzystwa..Mniam !
Lista zakupów :
2,5 kg czerwonej grubościennej papryki ( im ciemniejsza tym więcej ma aromatu ) gorczyca , pieprz czarny w ziarenkach ( nie dodaję innych liści laurowych itp. bo lubię smak konserwowej papryki niczym nie zmącony , ale jak ktoś czuje potrzebę to można dorzucić )
zalewa : 1,5 l wody 1,5 szklanki octu spirytusowego 10 % 1 pełna po brzeg szklanka cukru 1 czubata łyżka od zupy soli , olej do zalania słoików
Paprykę czyścimy z ziarenek i białych części w środku . Kroimy jak kto lubi ja lubię szerokie paski . Posypujemy lekko solą ( nie całą , resztę zostawiamy do zalewy ) . Odstawiamy na noc żeby zmiękła . Po tym czasie układamy w wyparzonych słoikach dodając po szczypcie gorczycy i kilku ziarenkach pieprzu. Sok , który puściła papryka zlewamy do garnka ( doda sporo aromatu ) , dodajemy składniki na zalewę i zagotowujemy . Gorącą zalewą zalewamy paprykę ,pozostawiając od brzegu około 1 cm wolnego miejsca ,które wypełniamy olejem i zakręcamy szczelnie słoiki . Pasteryzujemy około 10-15 minut , słoiki odstawiamy dnem do góry do ostygnięcia .