Ruskie kotlety ziemniaczane
Często z obiadu zostają ziemniaki , szkoda się ich pozbywać , a psiak jeść ich podobno nie powinien . Nie ma tego złego …co by na kotlety nie wyszło 😉 Ze wszystkiego można je zrobić , a już na pewno z gotowanych ziemniaków z dodatkiem twarogu i prażonej cebulki ..pychotka . Do tego chrupiąca panierka i gulasz z serduszek , nic więcej nie trzeba , obiad gotowy 😉 Kotleciki Ruskie , bo w smaku przypominają farsz z pierożków ruskich , to tak dla dociekliwych 😉
Składniki :
- 3 szklanki ugotowanych ziemniaków
- 1 kostka twarogu półtłustego ( 200 g )
- 2 cebule średniej wielkości
- 1 łyżeczka cukru
- sól , pieprz do smaku
- 1 jajko
- 1/2 szklanki mąki pszennej
- 1 szklanka bułki tartej do obtoczenia
Ziemniaki i twaróg, przeciskamy przez praskę , wkładamy do miski . Wbijamy jajko , dodajemy mąkę , sól , cukier , pieprz . Na patelni smażymy na złoty kolor cebulkę ( bardzo drobniutko posiekaną ) i również dodajemy do pozostałych składników na kotlety ruskie . Wyrabiamy całość ręką na gładką masę .
Formujemy nasze ruskie, kotleciki i obtaczamy w bułce tartej , odstawiamy na 30 minut do lodówki ( jest to bardzo ważne , gdyż nie schłodzone mogą się nam podczas smażenia rozpadać ) . Smażymy na złoty kolor na oleju , z obu stron , aż do uzyskania chrupiącej skorupki 😉 Teraz już tylko jakiś pyszny sosik lub warzywka i obiadek gotowy 😉 Smacznego !
Bardzo lubię takie kotlety-krokiety, zwłaszcza z sosem grzybowym lub pomidorowym. Tanio i pomysłowo.
a jakby tak nie wkładać do ciasta twarogu ale do środeczka takich kotletów dodać farsz z podrobów to będą bliny litewskie (żemajcziu)
Świetny przepis i jaki smakowity 🙂
Super i naprawdę pychota
ogrodniczku w podróży w swoim komentarzu piszesz, że psiaki nie powinny jeść ziemniaków, a mój piesek w karmie dla nerkowych piesków dostaje więc chyba mogą ;-))
Tak podobno jedzenia ziemniaków nie zalecają weterynarze. Mój też wcina , nie za często ale .. cóż ja też na czekoladę się skuszę 😉 Po za tym wytyczne co diety ludzi i zwierząt zmieniają się nieustannie, więc nie ma co wpadać w skrajności , bo to co wczoraj szkodliwe jak np. jajka w nadmiarze , dzisiaj doradza się jeść nawet dwa razy dziennie 😉 I gdzie tu logika ? Tam gdzie umiar i równowaga , po trochu wszystkiego i mamy człowieka lub zwierzaczka zdrowego i szczęśliwego 😉 Pozdrawiam serdecznie 🙂