Babka ziemniaczana – kartoflana
Czasami w zimowe dni , takie kaloryczne i syte obiady nie są wcale złe . Szczególnie po szaleństwie na snowboardzie ..no w tym roku słabo z tym i szału nie ma , ledwo da się śliznąć..cóż taki mamy klimat 😉 Właśnie dziś doznałam olśnienia – wręcz wizji ..nie , nie zostałam nagle mędrcem , ani nie wstąpiłam do żadnej sekty , ograniczenia umysłowe pozostały te same 😉 Ale wizja dotyczyła babki , otóż nagle przypomniałam sobie jak bardzo nie znosiłam jej w dzieciństwie , ale w zasadzie teraz nie potrafię powiedzieć dlaczego . Postanowiłam przyrządzić i zobaczyć reakcję moich dzieci na ten specjał. No i okazało się ,że dla mnie na starość – w zasadzie w kwiecie wieku z małym uwiądem 😉 Babka jest pyszna , po prostu mnie powaliła , a już podsmażona na patelni drugiego dnia to niekwestionowana delicja ..tak więc babka straszy , ale teraz moje dzieci , nie mnie . Już wiem co robić gdy zbyt długo siedzą przed kompem , wystarczy powiedzieć , że na obiad będzie babka ziemniaczana , a zaraz biegną do kolegów na podwórko , na świeże powietrze ..byle dalej od talerzy …;) Za to reszta rodzinki, ta w bardziej geriatrycznym wieku , uwielbia tą potrawę ..może wiek jest tu kluczem 😉 Tak czy siak polecam , jest naprawdę czadowa i prosta .
Składniki na średnią formę do pasztetów :
- 6 średnich ziemniaków
- 1 jajko
- 2 płaskie łyżki mąki
- 200 g wędzonego boczku w kawałku
- 1 łyżeczka otartego majeranku
- 1/2 płaskiej łyżeczki czosnku
- 1 duża cebula
- 8-10 plastrów boczku wędzonego -bardzo cienkich-do wyłożenia formy
- sól , pieprz do smaku
- 1 łyżeczka soku z cytryny
Ziemniaki obieramy , myjemy i ścieramy na tarce o drobniutkich oczkach -przecierce , skrapiamy sokiem z cytryny i mieszamy ( dzięki temu, ziemniaki nie zrobią się czarne i nieapetyczne ) . Boczek w kawałku , kroimy w kosteczkę , dość drobną . Cebule obieramy i także siekamy drobno . Teraz wrzucamy boczek na patelnię , razem z cebulką i smażymy mieszając -ja nigdy nie daję dodatkowego tłuszczu bo boczek zazwyczaj ma go dość . Jak boczuś i cebulcia zrobią złociste , odstawiamy do lekkiego przestygnięcia.
Do miski z utartymi ziemniakami , wrzucamy jajko,mąkę , sól , pieprz,majeranek oraz smażony boczek z cebulką . Mieszamy dokładnie łyżką , aż do połączenia składników . Foremkę do pasztetu lub inna , taką ,jaką mamy , wykładamy cienkimi plastrami boczku , na ten podkład wylewamy nasza ziemniaczaną masę . Całość posypujemy po wierzchu pieprzem i wkładamy do piekarnika na około 35-40 minut , aż zobaczymy ślicznie zbrązowiałą i apetyczną skórkę wierzchnią 😉 Gotowe , babkę można jeść od razu , ale ja polecam spróbować jej drugiego dnia , pociętej w plastry i odsmażonej na patelni..pychota i do tego tzatzyki 😉
Babka wydaje się być pyszna,ale wstęp…powala ;)))hi hi hi
Biedne dzieci, ojciec wypędza je swoją kuchnią na podwórko, ech 🙂 Ja bym została przy stole 🙂