„Baronetta ” zapiekanka z ziemniaków i dyni
Baronetta , to nasz domorosły wynalazek na bazie ziemniaków ” Gratin” tylko inaczej 😉 Obłędnie pyszna , bardzo prosta do zrobienia . To cechy , które sprawiają że dania szybko wchodzą na stałe do rodzinnego menu . Chłopcy zakochali się w niej od razu i nic w tym dziwnego , szczególnie jej przypieczony wierzch jest obłędny . Polecam , tym bardziej ,że zapiekankę można przygotować nawet dzień wcześniej , a odgrzana smakuje równie dobrze jak świeżo wyjęta z piekarnika .
Składniki na średnią formę :
- 5 ziemniaków średniej wielkości
- 1/2 dyni Hokkaido
- 2 średniej wielkości cebule
- gałka muszkatołowa mielona
- czosnek granulowany
- sól , pieprz biały do smaku
- masło
- 1/2 szklanki śmietany
- 1/2 szklanki mleka
- szczypiorek do dekoracji
Obraną dynię , cebulę i ziemniaki , ścinamy w cieniutkie plasterki na mandolinie do warzyw . Formę do zapiekania smarujemy masłem . Na dnie układamy warstwę ziemniaków , posypujemy gałką , czosnkiem, pieprzem solą . Zalewamy mlekiem . Następnie układamy warstwę cebuli , dynię i ponownie doprawiamy gałką, czosnkiem,pieprzem i solą . Ostatnią warstwę stanowią ziemniaki , które warto ułożyć dość równo , będzie większy efekt wizualny 😉 Na wierzchu zapiekanki układamy plasterki masła i polewamy całość śmietaną .
Przykrywamy folią aluminiową . Wstawiamy do piekarnika i zapiekamy w temperaturze 170 C przez około 1-1,5 godziny w zależności od grubości warstw . Zawsze można sobie pomóc i nakłuć zapiekankę wykałaczką , jeśli wchodzi gładko to znaczy że ziemniaki są dopieczone 😉 Na kilka minut przed wyjęciem odkrywamy wierzch ,żeby ziemniaki pięknie się zrumieniły , tworząc pyszną spieczoną skórkę . Gotowe , serwujemy na gorąco prosto z piekarnika lub odgrzewaną drugiego dnia . W obu wariantach jest pyszna . Smacznego !
Gdy czytam Pani przepisy, uśmiecham się nie tylko na widok potrawy prezentowanej ale także myślę sobie, że swój swego zawsze znajdzie! Piekę podobną zapiekankę na wzór Gratin, tylko zamiast cebuli dodaję starty na małych oczkach czosnek ale obowiązkowo z dynią i rzeczywiście danie samo w sobie jest przesmaczne i jakoś tak zawsze wychodzi ciut inne. Dziękuję za przepis na zupę krem czosnkowo-ziemniaczany, dzięki Pani pomysłowi polubiłam ziemniaczaną zupę, to jedna z najwartościowszych „rozgrzewających” potraw. Pozdrawiam. M.