Maślaczki duszone z pietruszką, cebulką i czosnkiem na zimę do weka
Maślaki w lesie siedziały ,więc gdy me oczy je ujrzały , szybciutko zamrugały..mniam będzie obiad doskonały 😉 To się szybko zakręciłam i parę malców złowiłam , a teraz z pełnym koszem szybko z lasu się wynoszę ..na maślaczki przyszedł czas , zimą będą nam w sam raz.. 😉
Skład :
- 6 dużych cebul
- maślaki i tu problem ile ich ma być – ja dałam pół wiaderka 5 l świeżych, co dało po obgotowaniu 1 litrowy słoik maślaków ( tak żeby nie sama cebula była w garze )
- 1 cała główka czosnku -duża jak przeciw wampirom
- 3 dg kwasku cytrynowego
- 1 szklanka wody , 0,25 szklanki octu , 0,5 szklanki cukru
- 1 duża łyżka soli
- 2 szklanki oleju
- średniej wielkości pęczek natki pietruszki, pieprz do smaku ( ja daję duuużo 😉 ) ,słodka papryka w proszku 1 płaska łyżka od zupy
Maślaki obieramy ze śliskiej skórki i obgotowujemy-studzimy . Wodę z octem,cukrem,pieprzem i solą gotujemy i odstawiamy do ostygnięcia. Cebulę siekamy w paseczki-piórka , czosnek wyciskamy praską calusieńką główkę, niech wieją znajomi i wampirki 😉 Na patelni rozgrzewamy odrobinę oleju ( resztę zostawiamy ) i podsmażamy na nim cebulkę i czosnek dodajemy sproszkowana paprykę,kwasek cytrynowy ,dusimy jeszcze 3 minuty . Następnie do zeszklonej cebulki dodajemy grzybki i smażymy-dusimy jakieś 20 minut ,po czym dolewamy zalewę i gotujemy 45 minut . Po tym czasie wyłączamy gaz i wsypujemy natkę pietruszki-przekładamy do słoików na gorąco . Pierwszy raz pasteryzujemy 20 minut -24 godziny po zawekowaniu , drugi raz pasteryzujemy 20 minut w 48 godzin po zawekowaniu . Ten kłopotliwy proces jest konieczny jeśli chcemy grzyby przechowywać przez zimę w chłodnej spiżarce.
A gdzie dać resztę oleju?