Młode pieczone ziemniaki po teksańsku
Młode pieczone ziemniaki są wyśmienitym dodatkiem do każdego dania . Wykonane po teksańsku nie mają sobie równych . Delikatnie pikantne z chrupiącymi brzegami , niezwykle aromatyczne . Moja rodzinka uwielbia je , mogły by gościć na stole codziennie i pewnie im by się nie znudziły . Nie jest to trudne danie , ani zbytnio pracochłonne więc warto zrobić je choć raz . Same też smakują wyśmienicie , najbardziej ze szklanką naszej polskiej schłodzonej maślanki 😉
składniki :
- 7-8 niezbyt dużych , równych wielkością , młodych ziemniaków
- 2 łyżki brązowego cukru trzcinowego
- 1 łyżka chilli ( można zastąpić ostrą papryką jeśli wolicie łagodniejszą wersję )
- 1 łyżeczka mielonego kuminu rzymskiego
- 2 łyżeczki granulowanego czosnku
- sól do smaku
- 4 duże łyżki smalcu kaczego lub gęsiego ( jeśli nie macie morze być olej rzepakowy , ale wyjdą mniej chrupiące )
Ziemniaki obieramy , a w zasadzie oskrobujemy nożem z cienkiej pergaminowej skórki 😉 Kroimy na połówki .Gotujemy w wodzie z dodatkiem 1 łyżki chilli i solą do smaku . Jak będą już prawie gotowe , odcedzamy i studzimy w zimnej wodzie . Na blaszce do pieczenia rozgrzewamy smalec , zdejmujemy ją z gazu , wkładamy ziemniaki , posypujemy cukrem trzcinowym , czosnkiem i kuminem .
Delikatnie , uważając , żeby się nie poparzyć mieszamy , do momentu aż będą całe obtoczone tłuszczem . Wkładamy do piekarnika rozgrzanego do 190 C z włączonym termoobiegiem i zapiekamy , co jakiś czas delikatnie je obracając do momentu aż się pięknie przyrumienią . Serwujemy na gorąco , można dodatkowo dosolić przed podaniem jeśli zajdzie potrzeba 😉 Smacznego !