Zasypywane maliny , według przepisu prababci
Maliny zasypywane cukrem . Jest to, chyba najstarszy sposób na ich zakonserwowanie , a także na uzyskanie wspaniałego obłędnie smacznego soku z malin do zimowej herbaty . Poza walorami smakowymi , maliny posiadają także, moce pro zdrowotne i to wcale nie takie małe . Ogromną dawkę witaminy C , co skutecznie wspomaga walkę z grypą . Tak więc bardzo wiele , przemawia za tym żeby ten wyrób wykonać , dodatkowo też uradzaj jaki w tym roku nas nawiedził 😉 Teraz pomęczę się troszkę z przetworami ..a zimą będę przy kominku , popijać herbatkę z malinkami …cudownie pachnącą ..słodkie lato zamknięte w słoiczku…mniam 😉
Składniki :
- Maliny , dowolna ilość , byle świeże
- Cukier
- słoiki , plus zakrętki
Maliny umieszczamy w słoiku , tak aby zajmowały cały . Od rantu zostawiamy około 1 cm . Zasypujemy je cukrem i stukamy denkiem o blat stołu ,żeby się troszkę ubiły , a cukier osiadł . Ponownie dopełniamy cukrem ,jeśli jest miejsce i odstawiamy na noc na blat kuchenny . Następnego dnia , maliny znowu troszkę oklapną pod wpływem cukru i można go dosypać , tak ,żeby po zamknięciu nie dotykał wieczka . Zamykamy i wstawiamy do garnka z wodą . Pasteryzujemy około 30 minut , przez dwa dni . Takie maliny są najbardziej aromatyczne i pyszne , a przechowują się bardzo długo . Smacznego !
Dla mnie najlepsze są (także babcinym sposobem) zasypywane mocno cukrem w dużym słoju, a potem wyciśnięty tylko podgrzewam do 90 stopni i do słoiczków na zimę