Królewska kartoflanka
Kartoflanka , nie kojarzy mi się zbyt dobrze, jeśli sięgam pamięcią do dzieciństwa . Nie zawsze była pyszna , czasami był to mój najgorszy prześladowca , obiadowe zombii , chyba groźniejsze i bardziej przerażające niż czerwony barszcz i Święty Mikołaj ! No ale ten stresujący i ciężki okres dzieciństwa mam już niewątpliwe- na szczęście , za sobą , no i jak każda matka , chcę przekazać nieco tradycji moim dzieciom . Tradycji , ale nie traumatycznych wspomnień , tak więc nieco zmieniłam oblicze straszliwej kartoflanki , wprowadzając ją na salony 😉 Czyli dorzuciłam to i owo , odjęłam małe co nieco i wyszła pyszna zupa , która nie straszy moich dzieci ..Dla nich zombiastycznym wspomnieniem niewątpliwie będzie domowa kaszanka i wątróbka , więc chyba starczy jak na jedno dzieciństwo – nie ma co dokładać 😉
Składniki :
- 1 por – gruby , tylko jasna część
- 6-7 dużych ziemniaków
- 3 łodygi selera naciowego
- 1 korzeń pietruszki
- 2 łyżki masła
- 1 cebula biała
- 3 ząbki czosnku
- sól , pieprz do smaku
- szczypta mielonej gałki muszkatołowej
- 2-3 szklanki bulionu ( drobiowego , cielęcego lub warzywnego )
- pęczek koperku
Wszystkie warzywa , czosnek, obieramy i kroimy w małe kawałki . Wrzucamy do garnka , zalewamy bulionem – jedną szklanką , dodajemy masło i dusimy na małym ogniu co jakiś czas mieszając około 20 minut . Po tym czasie wszystko blendujemy, na gładką masę .
Dolewamy kolejną szklankę bulionu , mieszamy jeśli uważamy że jest zbyt gęste , dolewamy kolejną szklankę . Sprawdzamy smak , w razie potrzeby solimy , zagotowujemy . Wlewamy na talerze i na gorącą zupę sypiemy obficie koper i pieprz . Gotowe . Można dodać śmietankę jak ktoś lubi , ale ja nie dodaję i zupa jest pyszna . Smacznego 😉