Weekendowe skrzydełka z piekarnika
Skrzydełka , a w szczególności pieczone są dużym przysmakiem . Co prawda mój starszy syn zawsze wyraża niezadowolenie , że musi je jeść rękami , które się potem lepią , ale jakoś konsumpcji sobie nie odpuszcza 😉 Fajne , słodko – pikantne skrzydełka , czego chcieć więcej w weekend , a do tego robią się praktycznie same , trzeba je tylko dzień wcześniej zabalsamować , włożyć do lodówkowej krypty i tyle 😉
Składniki :
- 1,5 kg skrzydełek z kurczaka
- 4 łyżki miodu
- 5 łyżek słodkiego sosu chilli
- 2 łyżki jasnego sosu sojowego
- 1 łyżeczka granulowanego czosnku
- 1 łyżka sosu siracha ( ostry sos w typie pasta z chilli 75 % )
- sól do smaku
- 1 łyżeczka oleju rzepakowego
Skrzydełka myjemy , obieramy z resztek piórek i tym podobnych gratisów . Osuszamy papierowym ręcznikiem , solimy , odstawiamy na godzinkę . W miseczce ,łączymy wszystkie składniki na marynatę : miód , chilli,sos sojowy , sos siracha , czosnek , olej rzepakowy , mieszamy i pokrywamy nią dokładnie skrzydełka . Zostawiamy w misce – pojemniku , na noc ( a najlepiej na dwie nocki ) w lodówce lub innym chłodnym miejscu .
Układamy na kratce, nad blaszką , tak żeby miały swobodny przepływ gorącego powietrza , także pod sobą , polewamy resztą , marynaty z miski .Wstawiamy do piekarnika rozgrzanego do 200 C i po 5 minutach , zmniejszamy temperaturę do 180 C . Pieczemy , na oko , do momentu uzyskania mocnego złoto – brązowego koloru . W zależności od piekarnika trwa to około 30 minut . Na 5 minut ,przed końcem pieczenia, ponownie zwiększamy temperaturę do 200 C i włączamy termoobieg .