Pieczona makrela po kreolsku
Świeżą makrelę przyrządzałam po raz pierwszy , przyznaje się bez bicia . Jak ją wyczaiłam w sklepie byłam cała podekscytowana , zdobyczą . Wiele sobie obiecywałam po jej smaku , w końcu w telewizji , zachwalana przez szefów kuchni , jest wysoko cenioną rybą . No ale jak to w telewizji , okazała się mocno przereklamowana , nie jest zła , ale nie wymiata . Może to kwestia przepisu , nie wiem , pewnie kiedyś zrobię do niej jeszcze podejście , ale na pewno nie jutro 😉 Cóż inni mają , inne gusta , więc może komuś podejdzie bardziej . W smaku jest przyzwoita , przypomina wędzoną , ale dla mnie wędzona jest smaczniejsza . To tyle z obserwacji kuchennych , a jeszcze dodam ,że z naszej czwórki ( jeden domownik chwilowo nieobecny 😉 ) wszyscy ocenili ją jako średnią , najbardziej smakowała im skórka z przyprawami . Marynata jest genialna , więc wypróbuję ją na pstrągu – powinien wyjść bajeczny . Skąd mam przepis na nią ? Z jakiegoś programu podróżniczo-kulinarnego , ale oczywiście odpowiednio go przerobiłam do naszych gustów, co nieco dodałam , coś tam pominęłam – jak zawsze 😉 . Zróbcie i oceńcie sami 😉
Składniki :
- 4 tuszki świeżej makreli
marynata :
- 1/2 kostki masła
- 1 łyżka papryki słodkiej – mielonej
- 1 łyżeczka papryki ostrej
- 1 łyżeczka ziaren, mielonej kolendry
- 1 łyżeczka musztardy dijon
- 1 łyżka miodu – kopiasta 😉
- 1 łyżka czerwonego wina , wytrawnego
- sól do smaku
Makrele oczyszczamy ze wszystkich niejadalnych elementów . Szczególnie uważnie usuńcie szare błonki z wnętrza brzucha , bardzo psują smak i są nieapetyczne 😉 Nacinamy w poprzek do kręgosłupa , tak jak na zdjęciu i solimy do smaku całe ryby – odstawiamy na bok . W miseczce rozcieramy masło z wszystkimi przyprawami z listy marynaty .
Najłatwiej na początku użyć widelca , później robi się taka mocno smarowna pasta 😉 Rękami nabieramy pastę i wcieramy w makrele , tak aby dostała się w nacięcia . Ryby układamy na skropionej oliwą blaszce i wstawiamy do nagrzanego do 220 C piekarnika . Pieczemy około 10 minut z funkcją grilla – jeśli nie macie , może być termoobieg lub ryby umieszczone trochę bardziej w stronę górnej grzałki 😉 Ciekawie smakuje podana z pieczoną dynią Hokkaido 😉 Smacznego