Smażone zielone pomidory
„Smażone zielone pomidory” -to także tytuł książki napisanej przez Fannie Flagg, który jakoś wrył mi się w pamięć mimo ,że samej książki nigdy nie czytałam , a że dzisiaj znowu przytargałam z tunelu dwa wiaderka niedojrzałych pomidorków więc postanowiłam je po prostu usmażyć . Wyszły ok ,przepis mój autorski ( nie żaden oryginalny ,całkowicie zmyślony 😉 ) ich fanką do końca życia nie zostanę ,ale jako dodatek do obiadu ,czy kolacji spoko mogą być , chociaż Babcia chrupała z zachwytem… 😉
Zapotrzebowanie :
- 4 szt zielonych pomidorów
- 2 jajka
- 1 szklanka bułki tartej
- sól, pieprz , szczypta cukru do smaku
Pomidory kroimy w plastry o grubości około 0,5 cm , posypujemy lekko cukrem i odstawiamy . Jajka wybijamy do miseczki i roztrzepujemy widelcem . Krążki pomidora obtaczamy w jajku , solimy a następnie obtaczamy w bułce tartej , po czym znowu wkładamy do jajka i ponownie obtaczamy w bułce tartej ( dzięki temu panierka ma właściwą grubość ) . Smażymy na oleju na złoty kolor . Posypujemy pieprzem i podajemy.