Zrazy z kaczej piersi
Zrazy z kaczej piersi są o wiele smaczniejsze od klasycznych wołowych. Szczególnie jeśli użyjecie kaczek własnego chowu 😉 Nasze kaczuchy już dorosły i właśnie zostały zakwaterowane w zamrażarce, stąd zwiększona ilość przepisów z użyciem tego pysznego mięsa. Jak wiadomo kaczka jest też zdrowa, a przygotowana w niebanalny sposób robi się niezwykle ciekawa. Polecam, naprawdę warto eksperymentować 😉
Składniki na 4 osoby :
- 4 pojedyńcze filety z piersi kaczki bez skóry
- 8-10 podgrzybków ( ja użyłam mrożonych, można zastąpić innymi grzybami nawet pieczarką)
- 2 cebule
- 1 ząbek czosnku
- kawałek wędzonej słoniny, tyle żeby wytopić tłuszcz i podsmażyć pieczarki z cebulą
- musztarda sarepska
- sól, pieprz do smaku
- 3-4 szklanki wywaru z kaczych korpusów lub inny rosół ( w ostateczności z kostki 😉 )
- kaczy smalec (można zastąpić wieprzowym)
- mąka z wodą do zagęszczenia sosu
Posiekaną słoninę wytapiamy na patelni, jak zrobią się skwarki, dodajemy pokrojone pieczarki, jedną cebulę i wyciśnięty praską czosnek. Smażymy na złoty kolor, po przestudzeniu blendujemy na w miarę jednolitą pastę. Filety rozklepujemy cieniutko. Każdy smarujemy musztardą,ale niezbyt obficie. Solimy, pieprzymy do smaku. Drugą cebulkę także kroimy i podsmażamy, zostawiamy do późniejszego użycia. Na mięsie rozprowadzamy, warstwę pasty pieczarkowej. Zwijamy jak klasyczne zrazy i obsmażamy na patelni na niewielkiej ilości smalcu, tak żeby się mocno przypiekły. Jeśli mięso było dobrze rozklepane to zrazów nie trzeba wiązać, nie rozpadną się. Przekładamy do brytfanki, zalewamy mięsnym wywarem, dodajemy lekko zrumienioną pozostałą cebulę, nakrywamy pokrywką i zapiekamy w piekarniku około 2 godzin w temperaturze 160 C. Co jakiś czas można zajrzeć, czy sos nie odparuje zbyt mocno, jeśli zachodzi potrzeba można dolać wywaru. Po tym czasie zrazy wyjmujemy, a sos blendujemy i zagęszczamy woda z mąką do lubianej konsystencji. W razie potrzeby doprawiamy solą i pieprzem do smaku. Serwujemy w dowolny sposób na gorąco 😉 Smacznego!