Pieczona papryka i czosnek w ziołowej zalewie na zimę
Uwielbiam pieczona paprykę ,ale z racji faktu, iż człowiek rodzi się po to by całe życie odpoczywać , nie chce mi się jej zbyt często robić . Tak więc potrzeba matką wynalazku , wystarczy pomęczyć się raz przygotowując składniki , mozolnie obierając czosnek i dłubiąc nasionka z papryki ..a potem po zapakowaniu w słoiki już tylko wzdychamy i się całą zimę opychamy ,pysznościami …
Zbiór potrzebnych składników:
- 4-5 dużych grubościennych mocno czerwonych papryk (im dojrzalsze tym smaczniejsze)
- 2 główki czosnku
- pęczek świeżych ziół ( tymianku, oregano, rozmarynu ) ,gorczyca
zalewa :
- 1,5 l wody
- 1,5 szklanki octu ( 10% spirytusowy -czyli ten najzwyklejszy )
- 1,5 szklanki cukru
- 1,5 dużej łyżki soli
- olej do zalania słoików
Paprykę przekroić na ćwiartki i wyjąć nasiona , czosnek obrać z łupin i zostawić w całych ząbkach . Wszystko ułożyć na blaszce do pieczenia -polać olejem i upiec w temperaturze 160 C do momentu ,aż papryka zacznie miejscami brązowieć ( te przypieczenia dają smak ) . Upieczoną paprykę i czosnek ułożyć w słoiczkach , dodać do każdego po kilka gałązek ziół i kilka ziaren gorczycy .Składniki na zalewę zagotować w garnku dodając do niej wywar-olej , pozostały po pieczeniu papryki z czosnkiem . Gorącą zalewą ,zalać słoiki zostawiając w każdym około 1 cm wolnej przestrzeni , którą dopełniamy do samego rantu olejem i zakręcamy . Słoiki ustawiamy do góry dnem ,a następnego dnia pasteryzujemy 10 minut dla pewności . Fajna aromatyczna przekąska , czosnek nie przeszkadza i nie wywołuje oddechu smoka , po upieczeniu i maceracji w zalewie jest słodkawy i pyszny .. 😉
właśnie jadę z workiem papryki z giełdy. ten przepis wygląda smakowicie. mam tylko pytanie – ile dodać oleju tak mniej więcej do tej ilości co w przepisie ? czy można go zastąpić oliwą ewentualnie?
Ja daję tak na oko 1-2 łyżek na słoik . Jak najbardziej może być oliwa 😉