Ziołowa szynka dojrzewająca z lubczykiem , wędlina z pończochy
Wędliny dojrzewające wrosły w naszą kuchnię , niczym głóg 😉 Oczywiście cała familia je bezwzględnie uwielbia . Ich specyficzny smak nie ma sobie równych , a do tego są na pewno o tysiąc razy zdrowsze niż sklepowe . Jak sobie przypomnę , pierwszą swoją dojrzewającą wędlinę i strach ,że się zepsuje , to naprawdę chce mi się śmiać . Tego nie da się popsuć , robię je już od pięciu lat i nigdy nie wyszła mi taka , której nie dało by się zjeść ze smakiem . Kombinacje przypraw także nie mają końca , dajcie co lubicie lub według przepisu 😉 Zawsze wyjdzie smaczne i zdrowe 😉 Doskonały wybór dla tych co nie mają możliwości wędzenia , a chcą się cieszyć domową ,pyszną wędliną na kanapkach .
Składniki :
- 1,5 kg szynki wieprzowej tak zwanej kulki
- 2 kg soli
- 1 kg cukru
- 1 łyżka suszonego majeranku
- 1 łyżka suszonego tymianku
- 1 łyżka suszonego lubczyku
- 1 łyżka czosnku granulowanego
- 1 łyżka , mielonego pieprzu
dodatkowo :
- pończochy , obojętnie jakie byle nowe 😉
Szynkę oczyszczamy z nadmiaru tłuszczu , ale nie całkowicie , warto zostawić choćby cienką warstwę . Dzięki takiemu zabiegowi mięso stanie się bardziej aromatyczne . Wkładamy do miski , lub pojemnika i zasypujemy cukrem , zarówno z wierzchu jak i od spodu . Nie musicie się obawiać ,że cukier sprawi że mięso będzie słodkie . Tak się nie stanie , wyciągnie tylko wodę . Tak zapeklowaną szynkę zostawiamy w lodówce na 24 godziny . Po tym czasie wyciągamy z cukru , który częściowo pływa i płukamy pod zimną bieżącą wodą . Osuszamy papierowym ręcznikiem i zasypujemy dokładnie solą . Pozostawiamy w lodówce na dwa dni .
Po tym czasie ponownie płukamy pod zimną wodą , osuszamy ręcznikiem i obtaczamy w mieszance ziół , czosnku i pieprzu . Wkładamy do pończochy i wieszamy w przewiewnym pomieszczeniu o temperaturze od 18 – 22 C . Zapominamy o niej na około dwa – trzy tygodnie . Co jakiś czas można kontrolnie zerknąć czy nic niepowołanego się nie ładuje na powierzchnie. W razie wątpliwości , miejsca podejrzane przecieramy suchą solą . Jeśli mięso pachnie , znaczy jest dobre . Serwujemy pociętą w bardzo cieniutkie plasterki .. jest cudowna 😉 Parmeńska się chowa 😉 Smacznego !