Drobiowe roladki z serem i ziołami prowansalskimi
Cudownie aromatyczne danie z kaskadą płynącego żółtego sera w środku ..Niebo ! A tak poważnie , jest to jedna z bardziej lubianych u mnie w domu pozycji , chociaż wymaga nieco zabawy w kuchni , no cóż ja jestem w głębi duszy dzieckiem i bardzo lubię się bawić , szczególnie w kuchni , a więc do dzieła .. zróbmy niebo w piekle .. 😉
Składniki na 2 duże rolady ( najedzą się 4 osoby )
- 1 podwójna pierś z kurczaka ze skórą
- 8 plastrów sera żółtego Gouda
- 2 łyżeczki ziół prowansalskich
- 1 łyżeczka czosnku granulowanego
- sól, pieprz do smaku
- 1 łyżka posiekanego boczku
- folia spożywcza -strecz
- 2 łyżki masła i kilka kropli oleju do smażenia
Piersi z kurczaka rozdzielamy na dwie . Każdą sztukę nacinamy w środku ( nie przecinamy do końca ) , tak ,żeby uzyskać większą powierzchnię ( nie zdejmujemy skóry -nacięcie wykonujemy od środka , żeby jej nie uszkodzić ) Rozklepujemy delikatnie tłuczkiem do mięsa , tylko po stronie bez skóry ( jak na zdjęciu ) .
Każdy płat mięsa posypujemy 1 łyżeczką ziół prowansalskich , 1/2 łyżeczki czosnku , solimy , pieprzymy , układamy 4 plastry sera ( patrz zdjęcie 😉 ) a na ser , rzucamy kilka kawałeczków boczku ( 1/2 łyżki z tego co mamy ) .Zwijamy w rulonik , tak aby skóra znalazła się na wierzchu . Układamy na streczowej folii i owijamy nią szczelnie przynajmniej w trzy warstwy , zakręcając końce w cukierek , bardzo mocno ( jeśli się rozwijają ,to streczujemy jeszcze w poprzek uważając by nie stracić kształtu walca ) .
W garnku doprowadzamy wodę do wrzenia i wrzucamy do niej nasze ofoliowane roladki , zmniejszając gaz na mały i tak gotujemy na niewielkim ogniu około 15 minut . Wyłączamy , wykładamy na talerzyk do ostygnięcia . Po przestygnięciu ( nie musi być zimna , byle się dała chwycić ) , odwijamy folię ( ja rozcinam ) wyjmujemy roladki i osuszamy papierowym ręcznikiem . Na patelni rozgrzewamy masło z kilkoma kroplami oleju , układamy roladki , solimy i obsmażamy na złoty kolor ,ze wszystkich stron . Zdejmujemy z patelni i po 2 minutach odpoczynku , kroimy na plastry , uważając ,żeby się nie poparzyć . Gotowe , ja podałam ze smażonym makaronem z warzywami , ale można z ryżem lub grzankami 😉 Bardzo dobre są także na zimno do kanapek , smakują jak pieczony kurczak z serem 😉 .. pychotka 😉