Grillowany boczek – sjesta w ogrodzie
Uwielbiam chrupiący , grillowany boczek , wcinany w cieniu drzew w ogrodowej rozśpiewanej ptactwem atmosferze . No czasami , oprócz ptaków dociera wrzask wrzaskunów z pobliskiego boiska , ale co tam … zasłonięci żywopłotami i zieleniną drzew jakoś dajemy radę przetrwać lato , nie wzbudzając w sobie morderczych instynktów 😉 Wracając do boczusiu , jest pyszny , jedyny w swoim rodzaju , czyli taki jakich tysiące piecze się na grillu w okresie letnim ..w każdym ogrodzie , działce , tarasiku .. 😉
Składniki :
1 kg świeżego chudego boczku bez skóry
marynata :
- 3 łyżki oleju
- 1 łyżeczka ostrej wędzonej papryki
- 3 ząbki czosnku
- 1/2 łyżeczki suszonego cząbru
- 1/2 łyżeczki cukru
- 1 łyżka soli peklowej
- 1 łyżeczka octu balsamicznego
Boczek schładzamy przez godzinę w zamrażarce , łatwiej da się pokroić w cienkie pasy , nie będzie się rozjeżdżał . Składniki na marynatę wlewamy do głębokiej miseczki , dodajemy sól , paprykę wędzoną , cukier , cząber, czosnek , ocet balsamiczny i olej , mieszamy dokładnie do całkowitego połączenia . Nacieramy plastry boczku , wkładamy do woreczka , zalewamy resztą marynaty , jeśli nam została i umieszczamy w lodówce na całą noc . Drugiego dnia możemy już odpalać grilla i oddawać się pysznej mięsnej uczcie … 😉
Mniam… pychotka jeszcze dodać trochę pieczarek, cebulki i np.bakłażana, będzie palce lizać