Domowa „jarzynka” , przyprawy bez chemii
Domowa jarzynka to kolejna przyprawa ,której często używam w swojej kuchni . Nie znoszę tych kupnych z jarzynek z tablicą Mendelejewa w składzie jako bonus wątpliwej wartości . Cóż to takie bileciki do szpitala … Domowa jarzynka ma tą przewagę nad innymi ,że doskonale znamy jej skład , gdyż tworzymy ją sami . Robię ją zazwyczaj z wszelakich reszteczek warzywnych z ogródka lub z mniej pięknych warzyw, typu pokręcona marchewka czy dziwnie wygięty por 😉 Wszystko to ląduje w suszarce do grzybów i jak widać nie tylko 😉 Po 24 godzinach mam zdrową , doskonałej jakości jarzynkę , której mogę użyć do zup sosów , gulaszu . Zawsze pod ręką , w zamkniętym szczelnie słoju nie traci wartości do dwóch lat 😉 Polecam zamknąć sobie nie tylko troszkę lata ale i zdrowia w słoiku 😉
składniki na około 1 litrowy słój :
- 4-5 dużych marchewek
- 4 korzenie pietruszki , raczej duże
- 1 średni seler korzeniowy
- 1 główka czosnku
- 1 por średniej wielkości
- 2 duże cebule
- 1 łyżeczka soli
Wszystko obieramy i kroimy w kostkę wielkości ziaren kukurydzy . Jeśli macie suszarkę o dość dużych oczkach na sitkach to niestety musicie pokroić w większe kawałki . Czosnek kroje w plasterki . Wszystkie warzywa układamy na tackach suszarki , włączamy urządzenie i zostawiamy na noc . Rano warzywa powinny być już suche . Wysypujemy wszystkie na podkładkę kuchenną , mieszamy , solimy . Przekładamy do słoika i gotowe . Przechowujcie w suchym i ciemnym miejscu , np. w kuchennej szafce 😉 Doskonała przyprawa do wszystkiego , a jeśli ją zmielicie w młynku do kawy będzie się nadawać nawet do przyprawiania kotletów 😉 Smacznego !
