Gulasz wieprzowy po myśliwsku na piwie
Gulasz wieprzowy po myśliwsku, brzmi dla myśliwego jak profanacja. Prawdziwy myśliwski powinien być z dziczyzny , cóż nie zawsze jest ona pod ręką . Zresztą mamy taki wybór mięsa w sklepach i w zagrodzie , że uważam że nie trzeba maszerować po nie do lasu . Dużo bardziej wole patrzeć na żywe, dzikie zwierzęta, niż dusić je w garze 😉 Tak więc nie jest to gulasz myśliwski tylko po myśliwsku , a zamiast dzika jest świnia .. która także mogła być dzika , tyle że z charakteru 😉 Polecam , to nieśmiertelne , pyszne danie , które najlepiej smakuje odgrzewane 😉
Składniki :
- 0,5 kg łopatki lub szynki wieprzowej
- 2 cebule
- garść suszonych grzybów leśnych
- kawałek boczku wędzonego ( około 20 dag )
- 1 korzeń pietruszki
- 4 ząbki czosnku
- 1 łyżeczka suszonego cząbru
- 1 łyżeczka czarnego mielonego pieprzu
- 1 szklanka ciemnego piwa
- 2 łyżki miodu
- sól do smaku
- natka pietruszki do przybrania
- mąka pszenna, rozmieszana z wodą do zagęszczenia sosu
- smalec wieprzowy do smażenia
Mięso płukamy , osuszamy papierowym ręcznikiem i kroimy w średniej wielkości kostkę . Na dobrze rozgrzanej patelni ,obsmażamy na smalcu, małymi porcjami , tak żeby mięso się przypiekło i nie puściło soków . Przekładamy do głębokiego garnka . Na tej samej patelni podsmażamy obraną , pokrojoną cebulę , posiekany czosnek i boczek . Po usmażeniu przekładamy do mięsa , a patelnię zalewamy piwem , mieszamy i całą zawartość przelewamy do mięsa . Korzeń pietruszki siekamy drobniutko , dodajemy do pozostałych składników .
Wrzucamy także suszone grzyby , cząber , miód i sól do smaku . Dusimy pod przykryciem na małym ogniu , aż mięso będzie tak miękkie ,że łatwo je dzielić widelcem . W razie potrzeby podczas duszenia dolewamy wody , tyle żeby mięso nie pływało tylko było do połowy zanurzone . Na koniec zagęszczamy gulasz mąka , rozmieszaną z wodą do lubianej konsystencji . Doprawiamy pieprzem . Podajemy na gorąco , posypane siekaną natka pietruszki . Odgrzewany robi się jeszcze smaczniejszy 😉 Smacznego !