Marokańska sałatka z tuńczykiem
Marokańska sałatka z tuńczykiem , to kolejna pyszna propozycja . Uwielbiam sałatki i zawsze staram się ,żeby jakaś była w lodówce ,, przynajmniej dwa razy w tygodniu . Jest to też zbawienne w porze kolacji , kiedy młodzi szukają czegoś na ząb , a mi nie chce się już sterczeć w kuchni 😉 Ta sałatka jest w stylu marokańskim , czyli słodko – kwaśne smaki , okraszone przyprawą korzenną zatar , która nadaje jej niepowtarzalnego smaku . Oczywiście jak to w kuchni marokańskiej nie obyło się bez połączenia owoców i strączkowych roślin 😉 Nie jest to żaden oryginalny przepis przywieziony z Maroka , ale smaczna inspiracja tą kuchnią . Polecam , smak jest inny i niesamowity 😉
składniki :
- 1 puszka tuńczyka w zalewie własnej
- 1,5 szklanki ryżu ugotowanego na sypko z dodatkiem 1 – płaskiej łyżeczki kurkumy
- 4 plastry ananasa z puszki w lekkim syropie
- 3 ząbki czosnku
- 1/2 puszki czerwonej fasoli
- mała puszka kukurydzy
- 2 ogórki , korniszony ( koniecznie jędrne i chrupiące )
- 1/2 słodkiej cebuli ( biała lub bananowa )
- 2 łyżeczki przyprawy zatar ( można bez problemu kupić w sklepach firmy Kamis lub w internecie )
- 2 łyżki majonezu , koniecznie gęstego
- 2 łyżeczki brązowego cukru
- 1 łyżeczka chilli
- 1 łyżka soku z limonki
- sól do smaku
Do miski ,wsypujemy ostudzony i osuszony ryż . Wystarczy po ugotowaniu go z dodatkiem soli i kurkumy , przepłukać na sicie zimną wodą i zostawić, żeby obciekł przez godzinę . Tuńczyka odciskamy z zalewy , delikatnie rozdrabniamy i dokładamy do ryżu . Dodajemy obraną i drobniutko posiekaną cebulę , korniszony i wyciśnięty praską czosnek . Następnie, przepłukaną zimną wodą i odsączona na sicie, czerwoną fasolę , ananasa oraz kukurydzę . Jeśli nie przepłukacie fasoli , sałatka będzie miała brzydki, bury kolor 😉 Na koniec majonez , sok z limonki , brązowy cukier , zatar , chilli i sól do smaku . Mieszamy i odstawiamy na godzinę do lodówki . Po tym czasie , ponownie mieszamy i zostawiamy sałatkę, jeszcze na godzinę w lodówce . Po tym czasie można już konsumować , ale najlepsza jest zawsze na drugi dzień 😉 Smacznego !