Pieczone ,pieczyste na obiad lub kanapkę – to oczywiste 😉
Uwielbiam smażone i pieczone mięsa ,a w szczególności karkówkę . Dzisiaj w dobie diet i fitnessu , coraz rzadziej trzaskamy, całkowicie, nie zdrowe, pieczone ,słone i zbrązowione mięska w lśniącym sosiku powstałym przy okazji ,a le jakże pysznym i kalorycznym .. Ja także jestem ciągle na diecie ( jak wszystkie kobiety na tej planecie 😉 ) , ale czasem muszę zgrzeszyć ( jak Ewa z jabłkiem-tradycja musi być ) i wtedy idę na całość – piekę sztukę mięcha , które dobrze smakuje na ciepło z grzesznym sosikiem ,ziemniaczkiem i groszkiem lub buraczkiem ..A jak już ostygnie to na kanapce,pod chrzanem ,ani dygnie 😉 Chrzanić diety – tylko jeden ,no może dwa , albo trzy ..albo…dni w roku … Wcale nie jestem gruba -jeszcze ,ale ..kiedyś kto wie.. 😉 Wtedy będę Was katować chudymi przepisami 😉
Czego potrzebuje grzeszna Polka ?
- 1,5 kg mięcha z karkówki
- 1 łyżkę od zupy sosu worcester ( jakiejkolwiek firmy )
- sól , pieprz do smaku
- brytfanka do pieczenia i łyżka smalcu do obsmażenia
- wodę na oko do podlewania ,żeby uniknąć przypalania 😉
Mięcho nacieramy solą i pieprzem , rozgrzewamy smalec w brytfance i obsmażamy naszą padlinkę ze wszystkich stron – jak już się złotko zezłoci , podlewamy wodą do połowy i skrapiamy sosem worcester ( z gestem dość obficie ,ale nie rozrzutnie ) . Dusimy na małym ogniu, do momentu odparowania wody . Będzie słychać nagłe skwierczenie , wtedy znowu podlewamy wodą i przewracamy na drugą stronę -plecki lub brzuszek ( bardziej wyjaśniać, chyba nie muszę 😉 ) i tą czynność powtarzamy do momentu, aż mięso będzie miękkie i delikatne ( przy przewracaniu zacznie się odrobinę rozpadać ) . Następnie po ostatnim dolaniu wody w małym słoiczku rozmącamy mąkę z wodą i zaklepujemy sosik ,do ulubionej konsystencji ..I to wszystko ,teraz można się pocieszyć i pieczystym zgrzeszyć 😉 SMACZNEGO ! I niech moc będzie z Wami ….Kobietami ..Facetami.. i dzieciaczkami ..Dietę od po ,po jutrza rozpoczynamy 😉