Szynkowa z majerankiem – szynkowar
Wędliny domowe , to zawsze udany eksperyment , szczególnie szyneczki i wszelkie wyroby na bazie tej części świnki 😉 Szynkowa z szynkowara jest pyszna , mięciutka , lekko majerankowa ..mniam , taki wędliniarski ideał , szczególnie przypadnie do gustu miłośnikom wędlin słoikowych , babcinych , dziadkowych , po prostu swojskich , domowych 😉 Bardzo prosty przepis , na własną wędlinkę – prościej już się nie da 😉 Uwierzcie , warto się pomęczyć , a potem kanapka z masełkiem własną wędlinką i rzodkiewką , może szczypiorkiem oraz sałatą . .. 😉
Składniki na duży szynkowar :
- 2, 5 kg świeżej szynki wieprzowej ( najlepiej z odrobiną tłuszczyku )
- 50 g soli peklowej
- 1 łyżeczka mielonej gorczycy czarnej
- 1 łyżeczka mielonego pieprzu
- 1 łyżeczka granulowanego czosnku
- 1 czubata łyżka suszonego ,otartego majeranku
- 1 łyżeczka cukru
- 1 łyżeczka czubata żelatyny
Mięso z szynki kroimy w grube plastry , następnie każdy rozbijamy tłuczkiem jak na kotlety schabowe ( rozbicie decyduje o tym, że nasza wędlinka nie będzie twarda i ładnie się zespoi podczas parzenia ) . Rozbite plastry kroimy w duże kawałki ( jak na zdjęciu ) , przekładamy do miski i wsypujemy wszystkie przyprawy , sol,cukier oraz żelatynę – wyrabiamy dokładnie na zwartą masę , do momentu aż wszystko będzie się kleić i tworzyć kulę . Do szynkowaru wkładamy woreczek termiczny i wypełniamy go dokładnie ugniatając masą mięsną , zamykamy szynkowar .
Całość wkładamy do garnka wyłożonego na dnie ściereczką i zalewamy wodą , tak aby szynkowar nie był całkowicie zanurzony ( około 1 cm od pokrywki szynkowaru ) . Gotujemy , parzymy w temperaturze 60-70 C przez około 80 minut . Po tym czasie wyłączamy gaz , wyłączamy szynkowar i otwieramy , ale nie wyjmujemy wędliny ( chodzi o to żeby mięso wchłonęło ponownie, część soków ) . Wystudzony szynkowar z mięsem wkładamy do lodówki na 12 godzin . Po tym czasie możemy już wydobyć naszą wędlinkę z szynkowaru i rozkoszować się jej smakiem.. 😉
Szynkowar zostawiamy w garnku z wodą, w której się parzył aż do ostygnięcia,czy wyjmujemy go z wody i studzimy. Przepis bardzo interesujący,ale ja się trochę boję obróbki cieplnej mięsa w tak niskiej temperaturze.A czy wędlina wyjdzie gorsza np.bardziej suchae,gdy będę parzyła w 80 stopniach? Chociaż kiedyś zrobiłam schab w pończosze, w ogóle bez obróbki termicznej i żyję. Inna sprawa to to,że nikt oprócz mnie nie chciał go jeść.
Pozdrawiam Grażyna
Wyjmujemy z wody , otwieramy i pozwalamy by wystygł , a szynka wpiła część soków z powrotem dzięki rozluźnieniu docisku . W wyższej temperaturze może byc sucha , w tej na pewno nie będzie surowa , gdyż czas parzenia jest długi i nie ma się czego obawiać 😉
Dziękuję za wyjaśnienie. Zrobię,gdy uda mi się kupić szynkę z tłuszczykiem.
Byłam wczoraj w hali targowej ,ale na wszystkich stoiskach mięso od szynki było było bez grama tłuszczu. Grażyna
P.S.Robiłam już z Pani strony mielonkę.Wyszła bardzo smaczna.Teraz mielonki robię już „na oko”,ale nadszedł czas na wypróbowanie innych specjałów.