Gołąbki w sosie pomdorowo-bekonowym – pyszne !
Uwielbiam gołąbki ! To danie jest stworzone na jesienne i zimowe dni , a do tego wbrew pozorom nawet nie jest trudne . Wielką amatorką gołąbków jest także Babcia , która czyści garnek , szczególnie z boczusiu i luźnych listków kapustki , kiedy to robi ? Nie wiem , jest zwinna jak wiewiórka i czujna jak ważka ..jak zaglądam do gara , to już zawsze wyczyszczony 😉 A Babunia leży na kanapie i jęczy że cosik zjadła , ale nie dużo i tak ją od niczego rozdęło , że się ruszać nie może..a tylko tak skubnęła gołąbków , ani dobrze nie powąchała i patrzcie co to zrobi z człowiekiem … 😉 Tak więc dzisiaj gotuję dla Babuni .. 😉
Składniki na 6-7 gołąbków :
- 1 mała główka kapusty białej
- 0,7 kg mięsa z łopatki ( lub gotowe mielone )
- 3 łyżki ryżu ( nieugotowanego )
- 1 słoiczek koncentratu pomidorowego ( mały )
- 300 g wędzonego boczku
- 1 łyżka płaska cukru
- sól i pieprz do smaku
Mięso z łopatki mielimy przez sitko o średnich oczkach lub używamy gotowego mielonego 😉 Kapustę odwracamy , nacinamy wokół głąba ( jak na zdjęciu ) i wkładamy do wrzącej wody głąbem do góry , powoli zdejmując z główki listek po listku – dzięki nacięciu , będzie to proste , gdyż liście ładnie dadzą się odciągnąć widelcem .
Liście odkładamy na talerz . Boczek kroimy w kosteczkę i dzielimy na dwie porcje – jedną większą , drugą mniejszą . Do miski wkładamy mniejszą porcję boczku , mielone , ryż-nieugotowany , 1 łyżeczkę koncentratu pomidorowego ( gołąbki będą miały ładny kolor ) , doprawiamy solą i pieprzem oraz mieszamy dokładnie ręką .
Gotową masę mięsną wkładamy łyżką do każdego gołąbka i zawijamy jak na zdjęciach . Na dnie rondla lub brytfanki wysypujemy większą porcję krojonego boczku i na nim układamy nasze gołąbki ( nie potrzeba dodatkowego tłuszczu , gdyż boczek puści go aż nadto 😉 ) . Na końcu całość przykrywamy porwanymi listkami kapusty , których nie udało się wykorzystać do gołąbków . Nakrywamy pokrywką i stawiamy na ogniu .
Smażymy chwilę , aż poczujemy silny zapach wędzonego smażonego bekonu i kapusty , wtedy dolewamy trochę wody ( około 2 szklanek ) i dorzucamy resztę koncentratu pomidorowego , cukier , sól i dusimy na małym ogniu , pod przykryciem , aż do miękkości wierzchniej warstwy kapusty , czyli około 45-55 minut . Sos sam zgęstnieje i po tym czasie danie jest całkowicie gotowe. Wyjmując gołąbki polewamy je sosem pomidorowo – bekonowym , który wytworzył się podczas gotowania . Najpyszniejsze na drugi dzień ..ale rzadko dotrwa tak długo 😉
Uwielbiam gołąbki z takim sosem nie jadłam.
Pozdrawiam i zapraszam do mnie.