Szynka drobiowa z papryczką piri -piri
Jest to dalszy ciąg mojego zauroczenia domowym wyrobem wędlin . Fakt ,że są dużo zdrowsze i o wiele smaczniejsze od kupnych , utwierdza mnie w przekonaniu iż warto . Misja wprowadzania zdrowej żywności trwa i zyskała uznanie domowników , którzy zaczynają uczestniczyć w niej coraz aktywniej , wymyślając nowe smaki wędlin . Dzisiaj na tapecie wymysł mojego młodszego syna , który uwielbia wszystko co pikantne , a szczególnie kurczaka 😉 Szyneczka wyszła umiarkowanie ostra i doskonale smakowała na kanapkach …
Składniki na większy szynkowar :
- 4 udka z kurczaka ( tzw L )
- 1 podwójna pierś ze skórą
- 2 łyżeczki żelatyny
- 1 łyżeczka cukru pudru
- 1 łyżeczka czubata całych, malutkich suszonych piri-piri
- 3 łyżki soli peklowej
- 1 woreczek termiczny do szynkowaru
Udka z kurczaka filetujemy , skórę zostawiamy , dokładamy do miski pierś z kurczaka i wszystko posypujemy solą ( peklujemy na sucho ) , po czym wkładamy do lodówki na 48 g . Po tym czasie wyjmujemy , udka mielimy maszynką o drobnych oczkach dwukrotnie , razem ze skóra ( również tą z piersi ) , pierś płukamy i kroimy w gruba kostkę – dodajemy do mięsa . Wszystko przekładamy do miski i dodajemy żelatynę oraz piri -piri i cukier . Mieszamy długo i dokładnie ,aż wszystko zacznie się mocno kleić do rąk . Do szynkowaru wkładamy woreczek ( termiczny ) i do niego wykładamy , ubijając każda warstwę ręką -masę mięsną . Zakręcamy woreczek , zamykamy szynkowar i wkładamy do kąpieli wodnej ( czyli garnek , z poziomem wody sięgającym nieco poniżej krawędzi szynkowara -jak na zdjęciu -woda kranówa 😉 ) .
Parzymy szynkę przez 50 minut w temperaturze 70-80 C . Po tym czasie , wyjmujemy szynkowar , otwieramy wieczko i odstawiamy , żeby wędlina mogła wchłonąć część puszczonych soków z powrotem . Po ostygnięciu , szynkowar umieszczamy w lodówce na 12 godzin i dopiero po tym czasie , można wyjąć szynkę , pokroić i delektować się nią …. z rodzinką lub znajomymi 😉 Papryczki piri -piri możemy zastąpić innymi np jalapeńo lub chilli ( uwaga tylko , aby nie przesadzić z ilością , bo zamiast zachwyt , ujrzymy na twarzach najbliższych płonącą purpurę i wściekłość ..a może nawet łzy , ale uwierzcie , nie ze wzruszenia .. 😉 )