Pyzy z mięsem
Pyzy każdy zna , nie każdy kocha , ale czasami nachodzi ochota , na takie smaki …Swojskie pachnące domem , wakacjami u dziadków … 😉 Ta potrawa w moim domu nie jest jakoś specjalnie gloryfikowana , jest ok. Czyli jak mawia mój starszy ,smaczna ale oby nie za często 😉 Jestem tego samego zdania , lubię owszem , ale gdyby były za często , miałabym oprócz pyzy na talerzu , również pyzatą buziuchnę w lustrze , a to już nie koniecznie mi w smak , tak więc od wielkiego wyjątku , w oczekiwaniu piątku , w czwartek raczymy się pyzami , a potem o takich sytych daniach na parę dni zapominamy 😉
Składniki ( ilość jeden obiad na 4 osoby i psa 😉 ) :
ciasto :
- 1 kg ziemniaków gotowanych
- 1 kg ziemniaków surowych
- 1 jajko
- 2 łyżki mąki kartoflanej
- szczypta soli
- mąka do posypania stolnicy -stołu , zwykła pszenna
farsz :
- 0,4 kg mięsa mielonego
- 1 kg kości wieprzowych ( mięsnych , po karkówce lub 0,3 kg łopatki )
- 1 duża cebula
- 1 mała marchewka
- kawałek korzenia pietruszki
- 1 łyżeczka majeranku
- szczypta gałki muszkatołowej i czosnku granulowanego
- 1/2 płaskiej łyżeczki mielonego kminku
- sól , pieprz do smaku
Mięso mielone , podsmażamy na patelni . Ostawiamy do ostygnięcia . Kości lub łopatkę , wkładamy do garnka z zimną wodą , dodajemy obrane warzywa i zagotowujemy , po zagotowaniu solimy , zmniejszamy gaz i gotujemy na małym ogniu do miękkości . Studzimy , obieramy kości z mięsa , łopatkę rozdrabniamy i wszystko mielimy maszynką o małych oczkach dodając do mielenia również podsmażone mielone , oraz warzywa . Do powstałej masy mięsnej dodajemy przyprawy , dosalamy do smaku , dolewamy około 1/2 szklanki rosołu z gotowania i mieszamy , gotowe do nadziewania .
Ziemniaki ugotowane , przeciskamy dwukrotnie praską , lub mielimy maszynką o drobnych oczkach . Świerze ziemniaki obieramy i ścieramy na tarce o drobniuśkich oczkach , odstawiamy do czasu , aż woda odzieli się od ziemniaków , przekładamy miąższ ziemniaczany, odciśnięty z wody do miski ( fajnie wyciska się je przez gazę ) , do której dodajemy ugotowane ziemniaki . Dosypujemy mąkę , sól , wbijamy jajko i wyrabiamy na masę . Będzie nieco luźniejsza niż typowe ciasto , gdyby zbyt płynęła , dodać można dodatkową ilość mąki , ale nie zbyt dużo bo po ugotowaniu otrzymamy kamloty , zamiast pyz 😉 .
Z powstałej masy odrywamy kawałek , mniej więcej łyżkę od zupy i kładziemy na ręku , robiąc dołek na nadzienie . W dołeczek wkładamy kulkę nadzienia i zamykamy , lekko turlamy , toczymy po stolnicy wysypanej mąką pszenną ,żeby uzyskać kulkę .Odkładamy na bok , na wysypany mąką blat . W dużym garnku zagotowujemy wodę i na wrzątek wrzucamy pyzy , nie za wiele , lepiej gotować je mniejszymi partiami wtedy się nie skleją . Jak pyzy wypłyną na wierzch to po około minucie od wypłynięcia można je wyłowić i podawać 😉 Moi chłopcy uwielbiają je ze zwykłym sosem pieczeniowym , ale pyszne są także ze skwarkami lub smażoną cebulką . Smacznego 😉
Jak ja dawno nie jadłam tych pyszności, wyglądają świetnie 🙂
Wyglądają bardzo smacznie, aż mam ochotę takie zrobić 🙂