Udka kurczaka po hinduski – prosta potrawa
Mimo swojej egzotyki przepis ten jest bardzo prosty w wykonaniu . Kiedyś podpatrzyłam go w jakimś programie o Indiach ,a że był bardzo prosty to i w pamięci został . Co prawda używam gotowej mieszanki curry , ale to chyba nie ma większego znaczenia , wszystkim smakuje, a skoro my nie jesteśmy prawdziwymi Hindusami , to i przyprawa taka być nie musi 😉
Skład na 2 osoby :
- 2 udka kurczaka ( takie L )
- 200 ml gęstego jogurtu
- 1 łyżka ( od zupy ) gotowej przyprawy curry
- 1 łyżeczka czosnku granulowanego
- 1 łyżka mielonej papryki słodkiej
- 1 łyżeczka kurkumy mielonej ( płaska )
- 1 Łyżeczka mielonej papryki ostrej ( potrawa wychodzi średnio ostra )
- sól do smaku
Udka kurczaka nacinamy w poprzek aż do kości , nacieramy solą , wkładamy do miski . Zalewamy jogurtem , posypujemy curry, kurkumą ,papryką ostrą oraz słodką , czosnkiem i mieszamy rękami wcierając wszystko w nacięcia mięsa . Takie zapaćkane mięso , odstawiamy na 2 godziny , żeby się przegryzło ( powinno wyglądać jak na zdjęciu )
Następnie po upływie tego czasu, wykładamy mięso na blaszkę do pieczenia , wylewając na mięso całą jogurtową marynatę . W stawiamy do piekarnika i pieczemy w temperaturze 160 C przez 30 -40 minut ( nacięty głęboko kurczak dość szybko dochodzi ) , uważając żeby się nie przypalił z wierzchu zbyt mocno ( w razie potrzeby można osłonić wierzch folia do pieczenia ).
Hmm troche to dziwne, wsród moich kilkunastu znajomych Hindusów nikt nie jada mięsa. Czy to aby na pewno hinduskie, czy może indyjskie???
Beatko generalnie większość obecnych Hindusow ( Indusów ) ,żyje ściśle wedle doktryny ahinsa , ale z realiów ( niektórzy nadal jedzą mięso ) historycznych przekazów takich jak np. Hymny Rygwedy, najstarsze na świecie teksty religijne przekazywane ustnie z pokolenia na pokolenie mówią, że podstawą wyżywienia najeźdźców aryjskich była mąka jęczmienna, ryż i inne zboża, owoce, mięso kóz, owiec,ptactwa ,krów, jeleni, bawołów, biały ser i inne produkty mleczne. Agni aryjski bóg ognia nazywany był również „zjadaczem wołów i krów” (Rygweda VIII,43,11). Zapewne Twoi znajomi są wegetarianami , ale jednak nie wszyscy Hindusi nimi są . Mogę się mylić -do Indii nie jeżdżę ( choć bym chciała ) a wiedzę mam książkową, natomiast Hindus którego znam ,mięso je a o przekonania religijne go nigdy nie pytałam ,bo nie wypada . Pozdrawiam 😉
Bylam ostatnio w Indiach Polnocno-wschodnich. Z tego co jadlam i z tego co mowil nam pilot wycieczki posilki przygotowywane byly wedlug kuchni indyjskiej ,moze nieco mniej ostre .To prawda ,ze glownie posilki rgotowane byly z warzyw duszonych z przyprawami indyjskimi ale jednoczesnie mielismy do wyboru kurczak ,jagniecine ,ryby oczywiscie o smaku orientalnym.Jako dodatek podawane byly pieczone ziemniaki ,ryz oraz ich slawny chlebek noon -chyba dobrze napisalam?podsumowujac wszystko bylo pyszne i co zadziwiajace doskonale jesli chodzi o trawienie.To sprawilo ,ze nakupilam sobie i najblizszym worek przypraw indyjskich.Wiec tylko musze sie brac do gotowania liczac na przepisy i na wlasna pamiec smakow jaki pamietam z Indii.To wazne ,bo wiem jak to smakowalo .Znakomite!
30 minut 150 stopniach???
Celna uwaga , już poprawiłam 😉 Jak się człowiek śpieszy to się …pomyli 😉