Wiejska szynka z liśćmi szałwii , wędzonka z tradycją
Wędzona szynka , to tradycyjny polski wyrób , zresztą , nie tylko polski . W moim domu , dziadek zawsze wędził ten specjał , był on tradycjonalistą , więc niewiele eksperymentował , ja przeciwnie 😉 Do tradycyjnych receptur czasami dorzucam swoje trzy grosze , tak ,żeby przełamać monotonię . Tym razem padło na liście szałwii , której opór rośnie od lat w moim przydomowym ogrodzie i którą bardzo lubię . Szynka jest bardzo smaczna z delikatną nutą ziół . Nie należy tylko przesadzać z ilością zapakowanych w okół szynki liści , bo będzie przypominać płyn do płukania zębów 😉 Sam proces wędzenia jak to zwykle u mnie bywa jest raczej przypadkowy , gdyż dysponuję własnoręcznie zainstalowaną i przerobioną beczką . Jak zawsze namawiam do Wszystkich do wykonania choćby kilku wędzonek , nie jest to trudne , a cieszy ogromnie , no i ten smak ..nie ma sobie równych 🙂 Szynka dojrzewa, tydzień po wędzeniu w chłodnym pomieszczeniu , zanim poddamy ją parzeniu, ten proces wzbogaca smak. Polecam 😉
Składniki :
- 2 kg szynki wieprzowej
- kilka liści ,świeżej szałwii , 6-7 szt
- 1 łyżka grubo tłuczonego , czarnego pieprzu
- 2 łyżki , pełne , peklosoli
- 2,5 l wody
- strzykawka z grubą igłą , do nastrzyku mięsa
- siatka wędliniarska
Solankę wykonuję , rozpuszczając peklosól w zwykłej wodzie z kranu – koniecznie zimnej ( tak samo , robił mój dziadek i tego się trzymam 😉 ) Tak przygotowaną solankę , nabieramy w strzykawkę i porządnie, nastrzykujemy nią mięso z szynki w najgrubszych miejscach . Całą szynkę wkładamy do reszty solanki i moczymy przez około 9 dni w chłodnym pomieszczeniu , kontrolując , by mięso było cały czas zanurzone w zalewie . Po tym czasie , wyciągamy szynkę , płukamy w bieżącej , zimnej wodzie , osuszamy ręcznikiem , wkładamy w siatkę do wędzenia .
Pod siatkę , poprzez jej oczka , wkładamy dookoła mięsa, liście szałwii , obtaczamy wędlinę w grubo , tłuczonym pieprzu i wieszamy na dobę przed wędzeniem w chłodnym miejscu , żeby porządnie obeschła . Wędzimy ciepłym dymem 55-65 C , w dobrze nagrzanej wędzarni , drewnem liściastym , około 6-7 godzin , w zależności od grubości szynki . Pozostawiamy do wystygnięcia i dojrzewania przez tydzień w chłodnej komórce . Po tym czasie, parzymy szynkę w garnku, z wodą nagrzaną do 70 C , do momentu , aż temperatura wewnątrz mięsa , wyniesie tyle co wody , czyli 70 C ( trzeba się wyposażyć w termometr do mięsa ) . Ponownie odwieszamy do wystygnięcia , tym razem na dobę i możemy spożywać . Smacznego 😉