Domowe chipsy ziemniaczane solone
Ten przepis jest naprawdę genialny . Kilka razy robiłam już przymiarkę do domowych chipsów i ciągle coś było nie tak . A to za mało chrupiące , a to za ciemne . Nigdy takie jak bym chciała . Te są genialne . Bardzo chrupiące o właściwej barwie i smaku . Najlepiej zrobić je godzinkę wcześniej , gdyż cały swój czar roztaczają , jak już porządnie wystygną . Na ciepło trochę przypominają frytki 😉 Sekret tego przepisu to kilkakrotne płukanie w zimnej wodzie i dokładne osuszenie pojedynczych plastrów. Brzmi pracochłonnie ale takie nie jest , wystarczy wpaść na sposób i odcisnąć wszystkie na ręczniku . Takim zwykłym frote 😉 Polecam u nas to czasowo hit , chłopcy wolą je od kupnych . Mnie to cieszy bo o ile nie jest to najzdrowsza przekąska , o tyle domowe zawierają zdecydowanie mniej złych składników 😉 Doskonale , bajecznie kruche i chrupiące 😉
Składniki porcja na 4 osoby :
- 6 ziemniaków średniej wielkości
- sól do smaku
- olej do smażenia i frytkownica
Ziemniaki obieramy , myjemy . Kroimy na mandolinie do warzyw w jak najcieńsze plastry . Powinny być równej grubości na całej powierzchni . Płukamy intensywnie w zimnej wodzie żeby pozbyć się skrobi z powierzchni ziemniaczanych plastrów . Zalewamy zimną woda i pozostawiamy na dziesięć minut . Po tym czasie ponownie płukamy i ponownie zalewamy zimną woda na dziesięć minut . Tak postępujemy czterokrotnie . Zabieg ten pozwala uzyskać bardzo chrupiące , jak sklepowe chipsy . Dokładane wypłukanie skrobi z wierzchu ziemniaków powoduje dodatkowo ,że nie przypalają się i mają ładny złoty kolor . Po ostatnim płukaniu , plastry ziemniaków wysypujemy na ręcznik frote i dokładnie dociskając , osuszamy .
Tak aby po przełożeniu do miski nie sklejały się . Jeśli się do siebie kleją oznacza ,że są jeszcze mokre . Osuszone ziemniaki wrzucamy na mocno rozgrzany olej ( temp. 190 C ) i smażymy co jakiś czas potrząsając , do momentu aż będą miały złoty kolor . Wysypujemy na miskę wyłożoną papierowym ręcznikiem ,żeby odciągnąć nadmiar tłuszczu. Studzimy , solimy . Można doprawić chilli lub papryką i serwujemy .Najsmaczniejsze jak godzinkę odpoczną , wtedy nie smakują frytkami ,, tylko jak rasowe chipsy 😉 Doskonała przekąska 😉 Nie zostawiajcie do drugiego dnia, bo nie zawierają konserwantów i tracą swoją chrupkość i świeżość . Smacznego !
Szkoda, ze nie mam frytkownicy…
A masz garnek, olej i łyżkę cedzakową?